FORUM NISSAN ZONE

Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi?
Gdy po pewnym czasie postoju nacisnę na prawy przedni amorek (karoserię) to jest ciut miękki, bujnie sie półtora raza, przy kolejnym naciśnięciu jest już sztywny i bujnie się tylko raz (tzw. naciskam w dół, puszczam, a od jedynie wraca). Przy ponadautostradowych prędkościach w łuku drogi lekko pływa przód prawy, przy codziennej jeździe tj. prędkości nic się nie dzieje.
Co się dzieje że po jednokrotnym naciśnięciu amorek robi się sztywny, tj pracuje niby poprawnie? Ma swoje lata, oryginalny jest, tylko co w nim technicznie rzecz biorąc niedomaga?
Wie ktoś?

Amortyzatory są olejowo-gazowe, prawdopodobnie już się rozszczelniły i nawet jeżeli są suche nie do końca spełniają swoje właściwości. Takie naciskanie to było modne wśród taksówkarzy w latach 70-tych, stali na słupku i sobie sprawdzali w dużych fiatach komu mniej buja. Jedź na ścieżkę diagnostyczną, niech sprawdzą efektywność amortyzatorów, jak któryś niedomaga zmień obydwa, sprawdzą ewentualne luzy na innych elementach zawieszenia, jak coś ma luz też zmień. Zrób geometrie i wtedy jeździj jak człowiek Idzie zima zrobi się ślisko, więc nie szukaj teoretycznych wytłumaczeń "czemu łajba się buja" tylko działaj.

Tym bardziej, ze za komplet amatorów nie zaplacisz dużo. Wymiana to formalność.

Amory pójdą do wymiany, zastanawiało mnie jedynie jak to się dzieje że po jednokrotnym naciśnięciu amor się usztywnia. W moim przekonaniu rozszczelnienie równa się wyciekowi oleju a tu tylko jakby powietrze ucieka. Tyle teoretycznych rozważań. Dzięki za odpowiedzi.

Nie warto w to wnikac kup komplet i po kłopocie

Najprawdopodobniej uciekł gaz z amortyzatora, dlatego po "rozbujaniu" amortyzator pompuje się samym olejem, przez co dopiero po dociśnięciu się utwardza. Oczywiście najlepiej będzie wymienić obydwa amortyzatory na osi pojazdu i mieć spokój.