[N16] QG18 pali jak smok, przerywa gdy zimny

Moderator: sergiej

ODPOWIEDZ
Windforce
nowy na forum
Posty: 4
Rejestracja: 2014-11-26, 19:28
Lokalizacja: Stanisławów

[N16] QG18 pali jak smok, przerywa gdy zimny

Post autor: Windforce » 2014-11-26, 20:46

Witam, jestem tu nowy, niestety mam problem z nowym nabytkiem dlatego piszę.

10 dni temu nabyłem Almerę 2002 z 159 tys. km na liczniku z tym nieszczęsnym silnikiem, szkoda że najpierw się kupuje a potem czyta, ale nie w tym rzecz.

Dosłownie z dnia na dzień samochód jeździ coraz gorzej. A mianowicie pali coraz więcej, po przejechaniu może z 250 km już nie pali 6-7 l tylko 9-10 l/100 km. Gdy jest zimny, gwałtownie traci moc (krztusi się) podczas przyspieszania tak przy ok 2500 rpm... Jak go kupowałem chodził dobrze, sytuacja stale się pogarsza, nawet już nie chcę nim jeździć odkąd wywala "check engine".

W samochodzie śmierdzi nie spaloną benzyną, świece są mokre, nawet na końcówce wydechu pojawiła się sadza. Jakby tego było mało, ostatnio podczas jazdy, po wrzuceniu na luz obroty gwałtowanie spadają niemal do 0 gdy silnik jest rozgrzany. Na kompie wyskakują błędy P0340 (błąd czujnika położenia wału) oraz P0171 (błąd sondy lambda - mieszanka zbyt uboga). Samochód odpala normalnie, podczas pracy na jałowym nic nie hałasuje, podczas przyspieszania słychać charakterystyczne "dzwonienie"

Czy macie pomysł co mu dolega? Kolega Bodek wytypował rozciągnięty łańcuch rozrządu, ale może nie jest z nim jeszcze tak źle? Historia napraw po 109 tys km niestety nie jest mi znana, rozrząd nie był jeszcze robiony, samochód pewnie i tak.

Pomóżcie proszę, od czego zacząć? dzięki!
QG18DE 2002

Awatar użytkownika
Ad@mus
fanatyk nissana
Posty: 4155
Rejestracja: 2012-12-13, 19:28
Lokalizacja: Orzesze

Post autor: Ad@mus » 2014-11-27, 08:52

Windforce, słuchaj się bodka, bo jeśli nie masz daleko i możesz mu auto dac do naprawy to tak zrob i nie szukaj na wlasna reke

rozciąganie łańcucha to częsty przypadek w qg18de, interwał oryginalnego łańcucha to max 150tys, potem co 60 lepiej zmienić

gdy łańcuch się wyciągnie przestawia ci się praca dolu z gora co powoduje blad czujnika wlaku, dodatkowo gora przestawia faze i auto nie jedzie, dusi się, szarpie skubie i w ogole cuda-dzieje się tak ze i dol i gora jest oblozona czujnikamy (polozenie walu, polozenie walka rozrządu i selenoid rozrzadu)

szubko wymien lancuch bo dobijesz silnik na amen, wymien olej i zmieniaj co 6-7tys bo qg nie lubi strego oleju, rob płukanki i nie oszczędzaj na dobrych olejach (minimum to valvo 5w50)
Sprzedam głowicę do SR20DE lowport po remoncie power up tuning madafaka

450zł-info w giełdzie i na PW

Windforce
nowy na forum
Posty: 4
Rejestracja: 2014-11-26, 19:28
Lokalizacja: Stanisławów

Post autor: Windforce » 2014-11-27, 22:27

Dzięki, postawię go w przyszłym tygodniu, mam nadzieję że tam nie będzie nic więcej...

Teraz jak go odpaliłem po 2 dniach postoju to przerywa już nawet na jałowym biegu gdy dodają gazu. Coraz gorzej z nim, mam nadzieję że dojadę do Wawy te 40 km. Może ktoś mu nalał doktora przed sprzedażą? :(

Powiedzcie mi też, skoro mam napisane że silnik jest 1979 ccm, Almera jest poliftowa (grudzień 2002) to silnik powinien mieć czarną plastikową pokrywę, czy metalową? Bo już się gubię...?

EDIT 30.11.2014 No więc Almerka zawitała dziś do BOCA MOTORS, trzymamy kciuki! :)
QG18DE 2002

Awatar użytkownika
rosiuq
doświadczony forumowicz
Posty: 223
Rejestracja: 2013-05-22, 09:30
Lokalizacja: Solec Kujawski

Post autor: rosiuq » 2015-01-16, 09:46

Ad@mus, ma racje mialem tą samą przypadłość na początku zamieniłem czujniki zamieniłem miejscami gore z dołem ale dopiero po wymianie łańcuszka się uspokoiło ,jeśli chodzi o spalanie to myśle ze wina leży po stronie sondy

Awatar użytkownika
Kwietas
fanatyk nissana
Posty: 1177
Rejestracja: 2010-01-03, 23:35
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Kwietas » 2015-01-16, 20:28

Ogolnie te lancuchy chyba jakies lipne sa, jak mi kiedys Macu pokazal nowy i stary lancuch to roznica miedzy nimi wyniosla kilka cm...

Windforce
nowy na forum
Posty: 4
Rejestracja: 2014-11-26, 19:28
Lokalizacja: Stanisławów

Post autor: Windforce » 2015-01-26, 20:54

Uwaga, naprawa tego auta to historia z cyklu "Dlaczego ja", "Trudne sprawy" lub jak kto woli, "Twoja historia mnie urzekła" :)

Mój samochód okazał się na prawdę ciężkim przeciwnikiem. W walce z nim nie pomagały mi rozliczne polskie święta, które tylko wydłużały wszystko w nieskończoność, dodatkowo szaleje bida w portfelu i doskwiera brak czasu. Już miałem dość, ale walka dobiegła końca i mam całkowicie sprawne auto w zasadzie dopiero od dziś. Całej sytuacji winne były aż trzy jednocześnie występujące problemy - wyciągniety łańcuch rozrządu, padnięta sonda lambda oraz padnięty przepływomierz.................

Pierwszą przyczynę gównianej jazdy Almerą 1.8 zdiagnozował kolega Bodek z Boca Motors, który profesjonalnie, niedrogo (stosunkowo) oraz błyskawicznie wymienił łańcuch rozrządu na nowy oraz wszystko przepatrzył, włącznie z kompresją, czyszczeniem przepustnicy, płukanką silnika i diagnostyką czujników. Skończyła się szarpanina na zimnym silniku i zastanawianie się przy przyspieszaniu. Problemy z samochodem jednak nie ustały. Spalanie wkrótce po wizycie u Bodka nie spadło. Rosło dalej, aby w krótce osiągnąć kosmiczne wartości rzędu 15 l/100 km. Po każdym uruchomieniu silnika, po każdym zatrzymaniu się na światłach, po każdym zgaszeniu auta i wyjściu z niego dopadał smród niespalonego paliwa. Wraz ze smrodem, jak cień, towarzyszyło mi żółte światełko check engine - błąd sondy lambda P0171. Fakt, że auto na wysokich obrotach szło jak rajdówka, ale za to na jałowym biegu pracowało jak młockarka, a wskazówka paliwomierza opadała jakby ktoś zrobił dziurę w baku. No ok, postanowiłem więc skorzystać z miejscowego warsztatu, zamiast pojechać od razu z powrotem do Bodka. Myślałem że zaoszczędzę trochę czasu, do Warszawy jednak mam kawałek. Podstępna, niedobra sonda. Na postoju odczyty napięcia i sygnały były idealne. Dopiero podczas jazdy, pod obciążeniem, wyszła cała prawda o niej - zawieszała się. Dałem więc im samochód aby wymienili sondę i wszystko sprawdzili... No i, jak to znajomemu, po sąsiedzku, auto trzymali mi prawie miesiąc czasu! Fakt, że i ja nie byłem bez winy, bo najpierw nie chciałem nowej sondy, bo za droga i zdecydowałem się na sondę z rozbiórki, za to potem był nowy rok, szampan, ferie, narty, ksiądz po kolędzie, chlapa, marsjanie wylądowali, wszystko się chyba sprzysięgło przeciw biednej sondzie która za wszelką cenę nie chciała być wymieniona. :)

W międzyczasie forumowy kolega od rozrządu mnie nie olał. Pomagał, pytał, czytał posty w necie i w sumie razem rozkminialiśmy, co może być przyczyną dalszych problemów. On stawiał na przepływomierz, warsztat po sąsiedzku - na sondę. Wkurzyłem się i powiedziałem że ma być nówka sztuka sonda i nie będę czekał na tamtą, albo tamta była zła, nie wiem już. Dobrze że nie jestem matołem i dopilnowałem faktu, że włożona jest nowa Denso, a nie tylko nowa z nazwy, wzięta ze szrota obok. Po wymianie sondy, spalanie spadło dwukrotnie i osiągnęło całkiem przyjemne 7,6 l/100 km. Smród i nierówna, głośna praca silnika zniknęły od ręki. Za to powyzej 3,5 tys. obr. silnik 1.8 po prostu nie istniał. Zero ciągu, jakieś dąsy, znów szarpanie, katastrofa. Ręce mi już opadły. Wszyscy przepatrzyli wszystko: cały układ paliwowy, elektrykę, czujniki, zaworki, kabelki, duperelki... Czemu gówniany przepływomierz złośliwie ukrywał swoją bolesną prawdę o niedziałaniu przed wszystkimi? Nie wiem, za to leżał na półce drugi przepływomierz, który dostałem od Bodka w zamian za ciągłe maltretowanie przez telefon. To Bodek pilił mnie abym jeszcze raz go sprawdził. Podmieniałem go wcześniej, jeszcze na etapie przed wymianą niedziałającej sondy. Absolutnie nie dawał poprawy, więc rzuciłem go do szuflady godząc się z myślą że też jest padnięty. Jednak po wymianie sondy odkopałem go. Wystarczył Torx, 3 minuty i po jego wymianie wszystkie problemy ustapiły jak ręką odjął. Teraz wiem, że mam sprawne 1.8 pod maską...

Ku przestrodze dla innych - to były TRZY jednocześnie występujące usterki w Almerze N16 1.8

Pomimo, że ogólnie lubię nim jeździć, jeździ przyjemnie i przecież nie spodziewałem się Bóg wie czego od kilkunastoletniego auta, drugi raz nie kupię samochodu tej marki. Mam nadzieję że chociaż 2015 rok przejeździ bez większych problemów.

Dzięki za pomoc warsztatowi BOCA MOTORS no i warsztatowi obok mnie, bo jednak nie miałem takiego Torxa... Teraz śmiejemy się z Żoną, że na wakacje, spakujemy do bagażnika wszystkie bagaże, a w siatkę bagażnika włożę sobie nową SONDĘ DENSO, PRZEPŁYWKĘ, WOLTOMIERZ I TORXA. Olej Valvoline 5W50 już tam jest. ;) Brak zaufania do własnego samochodu - smutne ale prawdziwe, szkoda... Życzę Wam mniej problemów z Almerami niż mi się przytrafiły...

PS. Dzwonienie podczas przyspieszania okazało się być skutkiem czwartego kwiatka znalezionego w okolicach silnika Almery. W zasadzie nie znalezionego, a mianowicie wyciętego przedniego katalizatora. Widocznie się zapchał, a "pan Mietek" z garażu obok wyciął go palnikiem, wstawiając na jego miejsce "tłumik" z nierdzewki. Przecież tak najtaniej, a potem huzia z nim na otomoto, póki jeleń będzie mógł chociaż dojechać nim do domu po zakupie... Ech. Teraz zastanawiam się czy nie wstawić mu katalizatora lub chociaż strumienicy, gdyż nie wiem jaki wpływ na silnik będzie mieć jego brak? Chciałbym nim ze dwa lata pojeździć i żeby przyszły właściciel dostał taki samochód, żeby mnie nie klął, tak jak klnę teraz ja.

Pozdrawiam
QG18DE 2002

komprez
nowy na forum
Posty: 37
Rejestracja: 2009-12-11, 10:03
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Post autor: komprez » 2015-01-27, 20:27

Szkoda .. że twoje przygoda tak wyglądała ...
Sam posiadam QG18DE w P11.144 i nie powiem ... zero problemów ...
Raz siadła mi sonda ale diagnoza była ekspresowa ...

Ale ku przestrodze dla innych ... w życiu nie kupie auta w Polsce ! ...
Nikt nie wie ile przeszło warsztatów i p. Mietków z łomami ...
Kupiłem 3 nissany w niemczech ... i z żadnym nie miałem problemów poza N16 z QG15DE
ale kupiłem już z usterką którą liczyłem się że wyjdzie 1000zł (wymiana silnika - słupka)

No nic .. oby Ci ta Nyska już jeździła :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik”