Dzięki za pomoc. Po oględzinach auta doszedłem do wniosku, że jednak skorzystam z usług specjalisty. Piasty wykręcić się nie dało ponieważ nie posiadam klucza odpowiedniego, a z tego co widzę to jak jakieś 3 lata temu mechanior wymieniał sprzęgło to chyba jakoś po chińsku to zrobił gdyż po śrubach i opaskach widać, że jedyne co odkręcał to skrzynie biegów, piasty nawet nie ruszył!!! może dlatego też te sprzęgło przejechało coś około 20k km.
[ Dodano: 2014-05-04, 17:19 ]
Witam ponownie. Odebrałem auto od mechaniora i jak się okazało auto ma chyba jeszcze większy problem niż miało... już nie chce mi się klnąć na dziada bo brak mi słów, a może to nie jego wina... ale cóż przejdę do rzeczy.
Autko odebrałem odpaliłem normalnie, pojechałem może ze 200m już coś mi nie tak chodził jakoś jak by szarpał lekko. Po przejechaniu 3km i stanięciu w miejscu w celu zobaczenia na silnik autko przy dodaniu gazu zgasło... diagnozując dalej odpaliłem auto wduszając gaz bo bez tego nie chciało odpalić, popracowało kilka sec na jałowym i gaśnie... myśleliśmy ze znajomym, że może nie pali na jakiś gar ale sprawdzaliśmy świece przewody i wszystko wygląda OK. Szczerze mówiąc nie mam już pomysłu co może być przyczyną, a mechanior umywa ręce, aż wkó-_-ny jestem, że dałem gościowi kasę bo może sprzęgło zrobił ale coś innego zjebał. Pomocy...
Dodam może jeszcze, że przy nas jak podjechaliśmy, pomerdał aparatem zapłonowym w lewo i w prawo i tak jak by aparat nie reagował na ustawienie go...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
edit:
Witam ponownie. Dzisiaj odwiedziłem elektromechanika u którego już kiedyś robiłem aparat zapłonowy i dość szybko bez podpinania komputera doszedł do przyczyny przygasania silnika na wolnych obrotach. Tak więc powodem było uszkodzenie tego małego badziewia
Elektromechanik stwierdził, że ten mechanik co mi wymieniał sprzęgło najprawdopodobniej próbował wyjąć skrzynię górą przez co wygiął te ustrojstwo na listwie, a co za tym idzie membrana w tym nie pracowała prawidłowo. Wszystko obyło się bez większych kosztów bo za część na szrocie zapłaciłem 40zł, a robocizna u elektromechanika (diagnoza, wymiana, wyregulowanie silniczka krokowego i zapłonu) 50zł. Mam nadzieję, że innym, którzy spotkają się kiedyś z podobnym problemem pomogę. Co do mechanika od sprzęgła co uszkodził to facet mieszka w zielonym domku w Przylepie pod Zieloną Górą i wozi się srebrną Preludą 4gen.
Fachowiec, który szybko zdiagnozował i naprawił usterkę po partaczu to Pan posiadający zakład przy ulicy Zjednoczenia 92 w Zielonej Górze - specjalista od elektromechaniki.